sobota, 18 grudnia 2010

Szpinakowe kopytka, a w zasadzie kluseczki

Czy kuchnią rządzi przypadek? Myślę, że w bardzo dużej mierze tak właśnie jest. Tak było i tym razem...

Najpierw stawiamy pytanie. Co zjeść na obiad? Kiedy już to zrobimy czas rozpocząć poszukiwania. Wertujemy stosy książek kucharskich, przeglądamy internet i zasięgamy rady u możnych świata kulinarnego. Aż w końcu! Tak jak w kreskówce "Pomysłowy Dobromir" kilka odbić małej kuleczki i jest, jest pomysł. Szpinakowe kopytka!

Sposób przyrządzenia jest banalnie prosty, chyba, że nigdy wcześniej nie przyrządzało się kopytek (tak jak ja). Zaczynamy od ugotowania ziemniaków, które trzeba później ostudzić. W tym czasie drobno siekamy czosnek i przygotowujemy szpinak. Tym razem korzystałem z mrożonego. Zimowa aura skutecznie zatrzymała mnie w domu. Następnie podsmażamy na maśle szpinak wraz z czosnkiem. I znów studzimy szpinak.

Zabieramy się za zrobienie ciasta, do którego potrzebujemy: chłodnych ziemniaków, równie chłodnego szpinaku, jajka oraz mąki ziemniaczanej i pszennej. Po wyrobieniu ciasta gotujemy kopytka. I tu właśnie pojawia się przypadek, o którym wspominałem na samym początku. Jako, że szpinak było mrożony miał w sobie bardzo dużo wody, a co za tym idzie ciasto było słabo związane. Nie chcąc przesadzić z mąką zrezygnowałem z idei kopytek zmieniając je na kluski, które jak wiadomo łatwiej okiełznać.

No dobrze, udało się i w końcu mogłem zjeść obiad. Było pysznie. Kluski szpinakowe w połączeniu z usmażonymi kawałkami kurczaka (bez dodatkowych efektów - użyłem jedynie soli i pieprzu) i sałatką z kapusty pekińskiej, papryki oraz pomidorów w sosie paprykowo - ziołowym wypadły bardzo ciekawie. Udało zbalansować się smaki wszystkich składników dzięki czemu powstał posiłek smaczny, sycący oraz efektowny wizualnie. Czyż nie tak właśnie powinno być w kuchni...?
A właśnie, przecież było też i wino. Riddle Creek Reserve prosto z Australii. Ale o tym winie jak i o innych można przeczytać po prostu, na blogu o winie.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz